Geoblog.pl    Wjkrzy    Podróże    Wielkanoc w Lizbonie    Tu też było wesoło, bardzo
Zwiń mapę
2019
18
kwi

Tu też było wesoło, bardzo

 
Portugal
Portugal, Lizbona
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2765 km
 
Gdy już udał nam się wylecieć z Okęcia, co proste nie był, dalej było już całkiem normalnie. Ale i tak wylądowaliśmy ponad godzinę później. W Portugalii słońce zachodzi znacznie później, to prawie trzy tysiące kilometrów na zachód i sporo na południe. Tak więc o wpół do ósmej wieczorem było jeszcze widno.
To jednak nie zmieniło faktu, że taksówkarza ani widu, ani słychu. Została po nim kartka papieru z napisem WLODZIMIERZ KRZYSZTOFIK. W takiej sytuacji role się odwróciły, teraz ja szukam jego. Wziąłem tą kartkę i latam po lotnisku, może ktoś zareaguje? Próżny trud, ale jak człowiek zrobi cokolwiek to mu się od razu nastrój poprawia. Sam fakt, że coś robię już mnie uspokaja. A że to nie ma najmniejszego sensu, bo od mojego latani po lotnisku z tą kartką, taksówkarza nie przywołam, to już insza inszość.
Nie zadziałało, bo nie mogło, pora na następny krok, wyjąłem telefon i wtedy zadzwonił taksówkarz. Pyta się, czy ten nieszczęsny samolot wreszcie wylądował? Będę za 10 minut, czekajcie. Ta cała zwariowana cyfryzacja wszystkiego, w tym wypadku się sprawdza. Firmy taksówkowe, po prostu śledzą loty swoich klientów w sieci. Mają na bieżąco wszystkie informacje, co pozwala uniknąć takich sytuacji, gdy taksówka nie pracuje, czekając na opóźniony lot. Nie wiem, czy system sam tym zawiaduje, czy tylko dostarcza informacje, ale w przyszłości, z pewnością komputer sam tym będzie zarządzał.
Dość, ciągniemy już nosami po chodniku, pora do domu, do łóżka i spać. Po ostatnich przejściach, nie mamy siły na nic. Pierwsze spojrzenie na Lizbonę, kolejne piękne, stare europejskie miasto. Od razu widać, że jesteśmy na południu, niedaleko od brzegów Afryki. Wpływy niewątpliwie mniejsze niż w Hiszpanii, ale bardzo widoczne. Kolorem Portugalii jest błękit. Nieba i morza, zdecydowanie dominuje w tutejszej architekturze.
A teraz sobie, oczywiście musimy pogadać, bo co można robić jadąc taksówką z lotniska? Portugalczycy dobrze mówią po angielsku, lepiej niż Polacy. Różnica polega na tym, że tu nie tylko młodzi, ale i całkiem starzy ludzie mówią, lepiej lub gorzej, ale mówią. Tu powszechna nauka angielskiego w szkołach zaczęła się pokolenie wcześniej, gdy Portugalia wstępowała do Unii.
No to sobie gadamy, „lubicie ryby?, Ja nie jadam. Niczego, co żyje w wodzie. Jeden klient na portugalskie specjały mniej.” Następny temat, wino. ”Ja nie piję alkoholu w ogóle, a żona wina nie pija wcale” – następny temat z głowy.
Więc może piwo? „Portugalskie piwo najlepsze na świecie”- tak jak Polskie u nas. „A ile kosztuje?” – około jednego euro na puszkę. „W Polsce pół”- dodaje Gosia. „Tak, ale za siki wielbłąda”- to już moja uwaga. Prawdziwe piwo w Polsce też kosztuje więcej niż jedno euro.
Portugalia nie jest dla nas droga, Polacy dziś zarabiają więcej od Portugalczyków, więc tu mimo tego, że jesteśmy w strefie euro, nie trzeba się tak szczypać, jak w drogich krajach północy Europy.
Mieszkamy w Bairo Alto, czyli po prostu, na starym mieście. Madryt, Walencja, Malaga a teraz Lizbona. Wszystkie te stare europejskie miasta są podobne. Bairo Alto wygląda, jak El Carmen w Walencji, tylko tam było płasko, a tu wszędzie są góry.
Noc ciemna, krążymy po zaułkach, naprawdę warto wydać te kilka euro więcej na taksówkę. Za transport w obie strony zapłaciłem trzydzieści dwa euro, biorąc pod uwagę odległość, cena jest prawie identyczna, jak w Polsce.
Zatrzymujemy się w malutkiej uliczce, tuż za znakiem „zakaz ruchu”. Przez pomyłkę dzwonię do niewłaściwych drzwi. W tej samej chwili otwierają się sąsiednie. „May I help You”? Przystojny, młody i śniadolicy facet wita nas z uśmiechem. Jesteśmy w domu.
Pamiętacie schody w Amsterdamie, schody w Walencji? Za drzwiami czeka nas strome podejście, jak na Lotshe w Himalajach. Gosia pada, ja jednak się wspinam. Przy pomocy gospodarza zdobywamy szczyt.
Mieszkanie jest piękne, duże i wygodne. Niemal identyczne, jak to rok temu, w Walencji. Duży salon, otwarta kuchnia, dalej łazienka i na końcu wyizolowana sypialnie. Pięknie urządzone, w stylu pasującym do dzielnicy, w której mieszkamy.
Nasz przystojny gospodarz okazuje się być Brazylijczykiem, pracuje w firmie wynajmującej apartamenty od pięciu miesięcy. Jemu też się bardzo podoba w Europie. Mnie to nie dziwi, lepszego miejsca do życia na tej ziemi nie znajdziesz.
Zaprasza oczywiście do Brazylii, „tak, mamy to w planach od zawsze, ale się jeszcze nie udało. Załatwiamy formalności, oglądamy mieszkanie. Dostajemy klucze i żegnamy się. Przy wyjeździe wystarczy zostawić klucze, zatrzasnąć drzwi i już. Zostajemy sami, jest cudownie.
Od początku tego wieku w Portugalii znacznie poluźnili przepisy, więc oprócz sardynek i wina, w Lizbonie bardzo popularne są też inne „produkty”. Za posiadanie nic nie grozi, więc sami rozumiecie.
Ciekawość może i jest pierwszym krokiem do piekła, ale świat bez ciekawości nie mógł by istnieć, więc co zaszkodzi sprawdzić? Więc zostawiłem Gosię w mieszkaniu i poszedłem na „spacer”. Kogo zapytać? O, właśnie wpadłem na trzech zataczających się wątpliwej proweniencji facetów. Pytam się więc gdzie można.
„Facet, nie rób tego”, mówi jeden ledwo trzymając się w pionie, nie rób tego, to szkodzi na zdrowie. Oczywiście, alkohol nie szkodzi, wcale. Czego oczywiście nie można powiedzieć o nim samym, bo przy nim to ja wyglądam na okaz zdrowia. Ale „wieść gminna” ma zawsze rację. Tamto szkodzi, chlanie aż do pewnej śmierci, nie.
Ale w końcu mi powiedział. „Idź dalej prosto, sam zobaczysz”. Więc idę. Na rogu stoi, czarny jak heban, z pod kaptura tylko oczy widać. W uszach słuchawki, na nogach czerwone buty, macie jeszcze jakieś wątpliwości?
Tak to się robi w Lizbonie, dobranoc.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Wjkrzy
Włodzimierz Krzysztofik
zwiedził 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 393 wpisy393 253 komentarze253 3081 zdjęć3081 34 pliki multimedialne34
 
Moje podróżewięcej
18.04.2019 - 23.04.2019
 
 
25.01.2019 - 09.02.2019
 
 
29.12.2018 - 01.01.2019