Geoblog.pl    Wjkrzy    Podróże    Zimowe Maroko    Lato w Marrakeszu w dzień
Zwiń mapę
2016
20
sty

Lato w Marrakeszu w dzień

 
Maroko
Maroko, Marrakesh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3415 km
 

Jak przewidzialem, dzien rozproszyl mroki nocy i przegnal demony. Juz sie chyba przyzwyczailismy, bo wczorajsze historie to nie byl ani piereszy ani pewnie ostatni raz. Dlatego przyjalem to ze spokojem, bo za dnia wszystko powinno sie zmienic. I zmienilo sie. Na dole w patio czekalo na nas pyszne sniadanie, Riad prezentuje sie jeszcze fajniej. Slonce pokazalo wszystkie kolory Marokanskiego zajazdu dla poganiaczy wielbladow. Wylazlem na dach i dopiero zobaczylem gdzie jestesmy. Wkolo galimatias dachow, jak okiem siegnac. Jeden wielki chaos, nic dziwnego, ze sie zgubilismy. Jak sie juz najedlismy chcial nie chcial idziemy, najwyzej znow bedziemy szukac Riadu Naya ale za dnia. Ale wszystko okzalo sie proste i jasne jak nowy dzien w Marrakeszu. Od ulicy mamy tylko pare krokow i na pewno juz trafimy. Na wszelki wypadek kazdy zrobil smartfonem zdjecia kluczowych skretow i juz epokojni idziemy w miasto.
Mieszkamy w samym srodku bazaru, nareszcie Gosia zamieszkala w niebie. Juz nie musi nigdzie chodzic szukac bazarow, to jest jeden gigantyczny bazar.
Poszlismy na jeden z najbardziej znanych w swiecie placow Jemma el Fna. Juz raz tu bylismy i zrobil na nas ogromne wrazenie. Daleko nie bylo ale dlugo i oszem. Co sklep to przystanek. I do plecaka, i do plecaka.
Jak dotarlismy, plecaki pelne, portfele puste. Dobrze, ze swiezy sok z pomaranczy sprzedaja za cale 1.60 pln. Najlepszy na swiecie. W sumie dalem trzy a liczac ten ze sniadania to cztery.
Jeszcze lunch i jedziemy kupic bilety do Essauiry. Biuro Supratours jest kolo dworca kolejowego. Polecam miejska komunikacje. Z placu odchodzi pelno autobusow a polowa jedzie kolo dworca. Za 4 pln, pietnascie minut i jestesmy. Kupilem bilety na piatek po 70 MAD i wracamy tez miejskim autobusem.
Zakladamy klub wielbicieli miejskiej komunikacji. Tanio i klocic sie nie trzeba, taksowki nich sobie stoja i czekaja na naiwnych.
Znow sok i na obiad. Marokanska klasyka, zupa Harrira, Kuskus i Tarzin.
Do hotelu mamy trzysta metrow, idziemy z godzine. Mamy za to ... lepiej nie mowic co.
Jeszcze tylko poszedlem na dach zobaczyc zachod slonca i wiecie co, sa gory. Jak bonie dydy, widzialem gory Atlasu. Wiec jednak to mozliwe. Muezzini darli pszcze, sloce zachodzilo za gorami, samolot startowal z lotniska, oj warto zyc.
I jeszcze jedno, tu jest prawdIwe lato, goraco i slonecznie. Bardziej niz sie spodziewalem. Zima w Marrakeszu to naprawde swietna opcja. Goraco polecam.
Musze konczyc, bo na dole czeka kolacja. Smacznego zycze.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Ilona
Ilona - 2016-01-21 10:49
Autobusy miejskie są spoko, przerabiam wszędzie w każdym kraju.. Już się przyzwyczaiłam, że nie zawsze jest rozkład jazdy, a czasem nawet i przystanku brak, ale za to człowiek sobie krwi nie napsuje tak jak z taksiarzami, o niebo taniej, a poza tym jaki folklor jest i bezcenne doznania :D
Fajny ten Wasz zajazd, kolorowo :) A na widok tażina,a raczej jego zawartości, ślinka cieknie..
 
 
Wjkrzy
Włodzimierz Krzysztofik
zwiedził 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 393 wpisy393 253 komentarze253 3081 zdjęć3081 34 pliki multimedialne34
 
Moje podróżewięcej
18.04.2019 - 23.04.2019
 
 
25.01.2019 - 09.02.2019
 
 
29.12.2018 - 01.01.2019