Wieczorem po bardzo upalnym dniu zerwał się wiatr. Wyglądało że burza nadchodzi. Ale nic z tego. Tylko powiało i to by było na tyle. Dziś znów świeci słońce ale wiatr został więc jest trochę chłodniej. I woda od biedy nadaje się do kąpieli. Ma chyba trochę mniej niż temperatura ciała.
Wczoraj po obiedzie czy też kolacji bo jemy raczej pod wieczór zwiedziliśmy pół miasta a dziś będzie drugie pół. Gdyby przywieść kogoś prosto z Polski do Haad Rin i powiedzieć że tak wygląda Tajlandia to by był ubaw. To cyrk nie tajskie miasteczko.
Gnuśniejemy dalej. Może wiatr coś przywieje to będzie jakaś odmiana. Jak nie to leżymy dalej.