Obudzilem sie o ... 10 wyspany bo spalem 12 godzin. Kawa moccona sri in one i ... sms, Aleksander przyjechal. Ludzie nie maja co robic tylko do Tajlandii lataja. I to z samego rana, czlowiek sie spokojnie kawy napic nie moze.
Z samego rana po calej nocy wloczegi przez Moskwe od razu dostali w kosc, bo nie dosc, ze taksowkarz wysadzil ich 400 metrow od hotelu to jeszcze na pokoj musieliczekac do 14. Poszlismy do Roti Mataba na roti i ... wszystko zajete a na dodatek do pieciu krzesel na krzyz kolejka. No to poszlismy "do siebie". Smazona sloninka z "kapusta" na ryzu popita mango shake w sam raz dobra na sniadanko. Aleksander z Ameryki omlet z miodem i nutella dobity owocami, tez dobre. Gosia nadeszla z 7/11 z zapiekanym tostem i takie to bylo azjatyckie sniadanko. Goscie poszli sie odswierzyc a my "kupywac" .
Ray Bany sa, ale na drugim koncu Khao San Road wiec zaczelismy kolekcje. Ustalilismy, ze jeden wor lupow zostawimy w hotelu wiec mozemy wszystko kupic i niech czeka na koniec wycieczki.
Po poludniu wybralismy sie do China World i Old Siam Plaza, to dwa wielkie "zabytki" w okolicach Chinatown. Jestesmy prawie mieszkancami Bangkoku wiec nie bedziemy jezdzic taksowkami. Wujek "google" nam wymyslil autobus numer 3 wiec jedziemy. Ale jest jeden klopot, nie ma konduktora. Jak sie okazalo w niedziele zwykle linie sa darmo. Jak zwiedzac Bangkok to tylko bydlecym autobusem bez klimy (te z klima sa platne) w niedziele. Ale i tak cena wynosi 6.5 BHT (ciekawe skad wziac 0.5 BHT) wiec i tak darmo.
"zabytki" pierwsza klasa a na dodatek autobus przejechal kolo Palacu Krolewskiego i Wat Pho wiec jak na jedno popoludnie to wystarczy. Jak skonczylismy "zwiedzanie" ... lunelo , punkt 17 oczywiscie. Poruszajac sie sie pod dachami Pahurat Market szukamy hinduskiej knajpy wchodzac w srodek zamknietego juz bazaru, egzotyka na full. Wreszcie wypatrzylem jakas knajpke ( na zdjeciu) z hinduskim zarciem wegetarianskim i ... najadlem sie za wszystkich. Aleks i Kinia nic a Gosia po pierwszym kesie Panir cos tam zrobila sie najpierw blada a potem oczy sie jej zrobily okragle jak u naszego rudego kota gdy ... wiec zjadlem wszystko i wreszcie czuje sie syty.
Od jutra oni w trojke jedza w Burger Kingu a ja dalej na ulicy.
Wrocilismy autobusem numer 6, z klima za 8.5 BHT wiec wszystkim polecam, pal szesc taksowkarzy, niech zyje Bangkok Mass Transport.
Jutro znow to samo, autobus numer 3 i Pahurat Market za dnia, tylko walorow tajskiego banku narodowego ubywa jak sniegu na wiosne.