Geoblog.pl    Wjkrzy    Podróże    Malaysia Truly Asia    Tioman, nareszcie ?
Zwiń mapę
2013
07
lip

Tioman, nareszcie ?

 
Malezja
Malezja, Tioman
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9676 km
 
Aleks, nasz drogi przyjacielu, buleczki siew pau sa jak zawsze swieze i przepyszne. Kupilem caly karton i taszcze ze soba nawyspe. Na sniadanie zjadlem trzy rozne Dim Sum i mialem dosc. Pierwsza byla na slodko z czyms czarnym jakby zalatujacym czekolada, druga z mieskiem o lekkim zabarwieniu curry. A trzecia ... to byla wielka jak dlon dim sum z tlustym boczusiem. Az sie lalo po palcach. Czulem sie calkiem jak Rick Stein, tak wlasnie mialo byc. Na rogu kolo hotelu jest duzy dom a na 5 pietrze jest Food Corner, ponad STO dan. Tam spedze cztery dni po powrocie z wyspy. Na ulicy otworzyli mase stallsow z pychotami. Wszystko za grosze. Moje sniadanie kosztowalo tylko 5 PLN a karton buleczek 10, to lubie.

Wieslaw trafil supermarket z elektronika. Chyba wrocimy wyposazeni w najnowsze tablety i smartfony. Samsung Galaxy S4 kosztuje okolo 600 MYR, reszta podobnie. S3 widzalem za 520 MYR. Po powrocie idziemy tam z kartami kredytowmi.

Czekamy na samolot. Bye bye.




Za dobrze bylo, stanowczo za dobrze. Wiec musialo sie popieprzyc i sie popieprzylo. Mile zlego poczatki. Wsiedlismy do samolotu, pan pilot wyjechal na pas i nawet nie byl laskaw sie na koniec pofatygowac tylko dal gazu i polecielismy. Taka przewage maja samoloty smiglowe a ten mial cztery cztery silniki. Dlaczego taki lata na Tioman zobaczylismy godzine pozniej. Jesli chodzi o rollercoastery to ten ma wszystkie na swiecie pod soba. Ladowanie na Tioman to przezycie nie do zapomnienia. Aleksander by z zyciem nie uszedl. Najpierw samolot leci prosto w nadbrzezna gore olewajac fakt, ze juz prawie w niej siedzi. Wypatruje lotniska ale nic takiego na dole nie ma. No, nie do konca, bo po prawej stronie widac pas asfaltu prostopadle do nas, ale to i za krotkie i nie w tym kierunku. Jak juz wszyscy mysla, ze pilot postanowil oddac nas Allahowi, nastepuje nagly przechyl na prawo i jazda w dol jak na kolejce gorskiej. I doslownie za pare sekund siadamy na jakims kawalku czegos co na pewno pasem startowym dla samolotow pasazerskich nie jest. Pozostaje jeszcze kwestia wyhamowania zanim ten niby pas sie skonczy pod kolejna gora. Nam sie udalo. Milosnikow silnych wrazen zapraszam do skorzystania z uslug Berjaja Air rejs KUL - TMD, wrazenia gwarantowane, jak sie nie uda tym bardziej. Po rutynie dziesiatkow lotow przypomnielismy sobie, ze latanie to naprawde ekscytujace zajecie. Cale towarzystwo kipialo na plycie adrenalina a Pan Pilot laskawie odbieral wiwaty wyrwanych z paszczy smierci pasazerow. Dawno sie tak chyba nie ubawili.

A potem bylo tylko gorzej, choc zaczelo sie swietnie. Przy wyjsciu byl sklep wolnoclowy, w ktorym serwowano piwo po 2.5 MYR co w Malezji jest kompletnym ewenementem. To samo w KL kosztuje 9 MYR. Ale Tioman to strefa wolnoclowa. Kupilismy dwie zgrzewki i szukamy podwozki. Ale tym razem nikt po nas nie przyjechal. Wieslaw w koncu przekonal miejscowe boat taxi, ze skoro zaplacilismy to niech nas wioza a rachunek wystawia hotelowi. I jakos sie udalo. Ale skoro nikt na nas nie czekal to mozna bylo wnioskowac, ze w hotelu tez nikt na nas nie czeka. I tak wlasnie bylo. A to nie Petaling Street, z Panuba Inn mozna sie wydostac tylko przez dzungle, bez maczety moze sie nie udac. Na szczescie i tu dali sie przekonac, ze mamy rezerwacje a nastepnie dali nam dwa pokoje w blizniaku. Ale kurwa gdzie i jakie ? Najpierw 20 metrow do gory po schodach i podestach z walizami w temperaturze bylo nie bylo jak na rownik przystalo. Jak pomagajac sobie jezorami doczolgalismy sie do pokojow to, okazalo sie, jaka moze byc roznica miedzy prawda czasu a prawda ekranu. Kartonowa buda, to jest adekwatne okreslenie, podzielona na pol. Na nierowne pol, jak sie okazalo. Brat trafil lepiej, bo u niego przynajmniej prawie wszystko bylo i dzialalo. U mnie nie bylo : lodowki, pilota od klimy, tv, wieszakow, klamki, lustra i swiatla w lazience oraz kilku innych zarowek w tym na tarasie. No to na dol do recepcji. Zamienili nam blizniaka na jeszcze gorszy. No to na dol do recepcji. Zostajemy w pierwszym, ale wzywamy ekipe remontowa. Przyniesli TV ale tam gdzie jego miejsce nie bylo gniazdka, a h... z nim. Potem przyszla lodowka, wstawili, podlaczyli, poszli. Lodowka sie rozmrozila i przestala dzialac, choc agregat chodzil, to nic z tego nie wynikalo. Potem recepcja przyszla do nas, bo kolejny kurs dol- gora mogl byc naszym ostatnim. Upal nie zelzal. Po godzinie prob jakis pilot zadzialal i moglem ta klime jakos uruchomic. Pozamienialem troche zarowek wyczarowujac swiatlo w lazience i kolo lozka. Ale na tarasie zarowki byly pozbijane, bez narzedzi nie wykrecisz a poza tym i tak juz wolnych nie mialem. Jak poszedlem sie myc, to okazalo sie, ze odplyw z umywalki nie jest podlaczony wiec woda wali na dol i juz. Dobrze, ze spad byl w strone kratki odplywowej. Bylem dziesiec razy w Egipcie i piec w Tunezji ale takiej demolki to jeszcze nie widzialem. Tak zrobila sie noc, odpakowalismy zgrzewki i do roboty. W nieco lepszych humorach poszlismy spac. Rano mialem dosc, lodowka nadal grzala a buda w swietle poranka prezentowala sie jeszcze gorzej. I tak zamiast raju mielismy Tioman - wyspe przekleta.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Ewa
Ewa - 2013-07-10 11:45
dlaczego cisza na łączach?
 
 
Wjkrzy
Włodzimierz Krzysztofik
zwiedził 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 393 wpisy393 253 komentarze253 3081 zdjęć3081 34 pliki multimedialne34
 
Moje podróżewięcej
18.04.2019 - 23.04.2019
 
 
25.01.2019 - 09.02.2019
 
 
29.12.2018 - 01.01.2019