Dotarlismy do Moskwy, siedzimy na Szeremietewie i czekamy na samolot. Snowdena ani widu ani slychu.
Wszystko obraca sie w rutyne. Korpo Taxi na 8:30, Okecie, odprawa, kawa, Gosia papierosek w kabinie dla małp i lecimy. Po niecalych dwoch godzinach Szeremietiewo. Rosja to duzy kraj, Moskwa to duze miasto, wiec Szeremietiewo to naprawde duze lotnisko. Duzo samolotow i ludzi. Musielismy zasuwac ze dwa kilometry od terminalu D do F, w tym gory i doly. Teraz to co w podrozach jest sama esencja, lezymy i czekamy na otarcie naszej bramy. I jeszcze poczekamy. Ale wszyystko idzie zgodnie z planem. Wiesiek pewnie tez juz leci do Emiratow. Ale my bedziemy szybsi, jak Ruska strzala. Do uslyszenia z Bangkoku.
Dziobaki - Uszanowanie dla Pana Prezesa Klubu Azjatyckiego, damy z siebie wszystko
Ewa S - Za rok jedziesz z nami i nie ma przebacz, jeszcze kipniesz nie widzac swiatyn w Bagan i na co takie zycie
Tiri - cena niestety standad 2500 PLN kupione pol roku temu, ze wzgledu na nasze loty Air Asia musimy kupowac wczesnie zeby w Azji nie przeplacac, odbilismy sobie na nich troche bo kupilismy naprawde tanio.