Pierwszy dzien na samui. Zle moce przygnaly tu Moon Suuna z Bali. Po drodze zmoczyl nas w KL a teraz wieje nam po dupskach i moczy deszczem. Ale nie za duzo. jest za to baaaaardzo goraco a morze wreszcie takie, ze malzonka sie wreszcie skapala. Aleks tylko basen a na Kinge chyba poczekamy. Co my dzisiaj robilismy ? Nic ciekawego albo wszystko bardzo ciekawego. Lazilismy po wiosce, jedlismy obiady (ile kto i jakich potrzebuje, jeszcze z tydzien i polskie zasady trzech posilkow dziennie pojda w ...), pralismy brudy po KL i takie tam. Nie chce mi sie, nie chce, idziemy na wieczorek z Changiem.