Berlin cieplejszy ale to jednak zima. Wyszliśmy z hotelu o czasie po wcześniejszym śniadaniu z Aldiego ale i tak ledwo zdążyliśmy na pociąg, tak się S-Bahn wlókł. Ale jakoś się udało i jedziemy pociągiem do domu. Koniec balu Panno Lalu.
Komentarze (1)
Ilona - 2016-01-28 13:54
Super szara i dżdżysta rzeczywistość po pięknym kolorowym Maroku.. heh!