Jesteśmy w kompletnym niedoczasie. Więc będą tylko zdjecia.
Dotarliśmy do domu na ostatnią noc wakacji. Jutrzejszą spędzimy na lotnisku w Doha. Na samą myśl niedobrze mi się robi.
Ostatnia reminiscencja z Haad Rin jest taka że kadzidło sprzedawali w barze na plaży ... sto metrów od naszego domku. A my dwa kilometry przez piach ... Ale zawsze jest nauczka na przyszlość. I w ten sposób Blue Marine Resort zyskał dodatkową gwiazdkę. Jakby co to plażą sto metrów w prawo i można podziwiać zachody słońca.
Droga długa była i męcząca więc idziemy spać.
.