Geoblog.pl    Wjkrzy    Podróże    Dwudziestolecie w Tajlandii    Home sweet home
Zwiń mapę
2015
19
sty

Home sweet home

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok International Airport
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8105 km
 
Zaczelo sie juz na lotnisku w Warszawie, przed nami gromadka mlodych ludzi w kolejce do odprawy na Kijow ale nie wygladali na milosnikow spedzania czasu na Ukrainie zima. Tuz przede mna stoi gosc w krotkich spodenkach wiec niesmialo sie wtracam "a pan to w tycg gaciach pewnie do Bangkoku prosto", i owszem i cala reszta tez. Caly samolot oakzal sie efektem nieziemskiej promocji UIA z lata zeszlego roku. No i zaczelo sie opowiadanie gdzie kto i po co i gdzie juz byli i co bedzie i tak dalej. Jeszcze nie wylecielismy ale juz bylismy TAM. Na pokladzie Jagermeister i piwko po 2EU, zanim doleielismy juz bylo "cieplo". W Kijowie sklep wolno clowy i lecimy dalej. Samolot juz czekal, mielismy boarding passy wiec tylko jeszcze piwko i lecimy dalej. B 767 caly nasz, juz dawno nie widzialem tylu polonusow. Byla oczywisie Ilona z rodzina wiec na samotnosc nie bylo co narzekac. Dawno nie mielismy tak udanego lotu. Po odpowiedniej dawce wszyscy poszli spac i podroz minela jak mgnienie oka. W BKK bylismy punktualnie. Trafil sie tylko jeden zgrzyt, Ilonie wcielo walizke, co bedzie zobaczymy. Wylazimy z Suvarnabhumi, pogoda jak drut, niebo niebieskie zadnej chmury. Bangkok znow wiekszy i wiekszy, jedziemy znanymi ulicami prosto do Bangamplo, szybki check in w New Siam 2 i jestesmy w domu. Nic sie nie zmienilo, jest jak zawsze czyli cudownie. Najpierw kawa z 7 eleven, prysznic i idziemy na pozne sniadanie, muzyka gra z nowego nabytku (glosnik bluetooth) i nic naprawde nic wiecej nam nie potrzeba. Wieczorem umowilismy sie z Ilona na balange na Rambuttri, jak ja to kocham jak nie wiem co. Bangkok nas wciaga, oj bedzie sie dzialo.

Wloczymy sie po starym Bangkoku, jemy, pijemy, ogladamy, kupujemy, robimy sweet focie i jest cudownie. Pogoda zupelnie inna niz w porze deszczowej. Jest cieplo, nie goraco, nawet sie nie spocilem. Powietrze swieze jak nie w Bangkoku. Nie ma chmur i nie pada, bajka. Na poczatek zjadlem Pad thai w omlecie z ananasowym szejkiem, doprawilem sokiem z pomaranczy i w uliczki, w stallsy, w swiatynie, w caly ten Bangkok, taki ktory kochamy. Nie mamy zadnych planow, bedziemy robic to na co nam akurat przyjdzie ochota, chcemy tu po prostu byc i nic wiecej.

Kaska, pakuj manele, czekamy.




-p
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
DreamTeam
DreamTeam - 2015-01-20 04:42
Kochani, wieczór na Rambuttri był boski ! Dawno się tak nie uśmiałam. Dziękujemy za przednie towarzystwo i do następnego spotkania :)
 
Adam W.
Adam W. - 2015-01-22 22:36
Powiem szczerze, że trochę mi ulżyło :). Lecimy z Kasią za niecałe 2 miesiące tymi samymi liniami także pozytywna opinia zaufanej osoby cieszy:). Mam nadzieję, że i nam spodoba się Azja tak jak i wam! Udanego wypoczynku! :)
 
 
Wjkrzy
Włodzimierz Krzysztofik
zwiedził 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 393 wpisy393 253 komentarze253 3081 zdjęć3081 34 pliki multimedialne34
 
Moje podróżewięcej
18.04.2019 - 23.04.2019
 
 
25.01.2019 - 09.02.2019
 
 
29.12.2018 - 01.01.2019