Shopping Spree

Tajlandia a Bangkok w szczegolnosci to miejsce gdzie upust znajduje wiele ludzkich namietnosci. Ale mylil by sie ten, ktoremu sie wydaje, ze chodzi przede wszystkim o seks. Najwazniejsze sa ... zakupy. Shopping Spree ogarnia przybyszow z calego swiata. Kiedy tu nie ma wyprzedazy ? Nigdy, Tajlandia to jeden wielki dom towarowy, bazar wszystkich bazarow i niekonczaca sie nigdy goraczka zakupow. Jest tanio, jest naprawde tanio i jest wszystko co tylko czlowiek by chcial lub nie chcial kupic. Towary wylewaja sie na ulice, wypelniaja wiekszosc lokali uzytkowych, a swiatyn zakupow czyli domow towarowych jest ilosc nieprzeliczona. Co tam seks, to dopiero budzi namietnosci, kobiety calkowicie traca nad soba kontrole, faceci traca portfele na rzecz swoich dam i tyle. Na koniec nie zostaje nic tylko cale walizy (czesto nowe) pelne dobr wszelakich, potrzebnych lub niepotrzebnych. Tego co tu jest opisac nikt nigdy nie zdola, nawet filmy i zdjecia nie sa w stanie oddac tego szalenstwa. Ilosc tego wszystkiego przytlacza a wydajnosc z jednego metra kwadratowego typowego 'malla' nie pozwala wyjsc ze zdziwienia. Na wierzchu sa tylko przykladowe rzeczy, jak chce sie inny kolor, fason, numer to wszystko zaraz sie znajdzie. Tu juz nawet nie ma miejsca na wystawianie towaru tyle tego jest. Wiec jesli na zakupy to tylko do Tajlandii. Bangkok zapewnia najwiekszy wybor ale ceny to juz nie. Jak do tej pory najtaniej bylo w Chiang Mai, goraco polecam. Tam sie kupuje nie tylko taniej ale i wygodniej bez tych szalonych tlumow. Tak wiec dzis poswiecamy dzien na shopping spree, jedziemy do MBK Mall i puszczamy cala kase.


Gosia nie bardzo chciala plynac tramwajem ze wzgledu na klopoty z blednikiem, wiec wzielismy za 100 BHT taksowke i ... godzine szlag trafil. Te ze siedem kilometrow fedrowalismy przez korki prawie cala godzine. Ale w koncu dotarlismy, wyesemesowalem brata, ktory tam juz mieszkal od rana i dawaj po stallsach. Nie ma co opowiadac, pieniedzy nie ma, torby ledwo wlazly w taksowke. I znow mnie namowili, ze wygodniej bedzie taksowka bo inaczej to trzeba wsiasc do sky train a potem przesiasc sie na tramwaj wodny, i jeszcze kawalek do hotelu dojsc trzeba. No to bylo fajniej, najpierw pol godziny czekania w taxi counter, bo tu wszystko jest zorganizowane, kolejka do taksowek tez. Potem klotnia z taxi driverem o stawke i wreszcie upojna godzina w korkach. Taxi driver tak lawirowal i kozaczyl, ze prawie morskiej choroby dostalem. Nigdy wiecej mnie na to nie namowia. Szczerze polecam uzycie jedynej autostrady w miescie, gdzie zadnych korkow nie ma, Chao Praia River.

Jestesmy w New Siam 2, torby leza gdzie popadnie a my zbieramy sie na evening. Najpierw apetizery, czyli chang i shake a potem idziemy zrec rybe w garliku i co jeszcze sie trafi. Wytropilem knajpke, w ktorej jest Kim Chi wiec bedzie ostro. Poniewaz jest piatek wszystkim czytelnikom zyczymy rownie udanego wieczoru. Do uslyszenia jutro.

Komentarze (0)