Bilety kupiłem 18 czerwca 2014 w Ukraine International Airlines po śmiesznej (wojna) cenie 1400 PLN. Ryzyko było tak duże, że następne miesiące codziennie sprawdzałem, czy jeszcze latają. Ale warto było zaryzykować, wszystko jest ok. mamy karty pokładowe i nawet poranna mgła się rozeszła a samoloty w Warszawie i Kijowie latają normalnie. Więc zaraz zabieramy walizki i lecimy. Po 14 godzinach już będziemy w Bangkoku. Gdy Wy będziecie się w poniedziałek nad ranem przewracać na drugi bok, my już TAM będziemy. Mamy w planie tylko gry i zabawy w Bangkoku i tydzień plażowania na Koh Chang. Żadnego zwiedzania, żadnego latania, tylko relaks. W końcu po 20 latach nam się należy.
Na lotnisku spotkamy Ilonę, która (jakie jest tego prawdopodobieństwo) leci tym samym samolotem z mężem i córką. Taka karma, że bez umawiania się lecimy do BKK razem. To też będzie okazja do trzydniowego świętowania, a co.
W czwartek doleci Kasia z rodzinką i znowu będzie okazja do świętowania.
Późno już, pora znosić walizki i w drogę, wszystkim podróżnikom wysokich lotów.