Dziekuje wszystkim, ktorzy poswiecili swoj czas na czytanie tego bloga. Za komentarze dziekuje podwojnie, a wiernych czytelnikow, ktorzy mi towarzyszyli zapewniam, ze to wlasnie Wy jestescie dla mnie motywacja. To dzieki Wam latam po azjatyckich wioskach jak kot z antena satelitarna zeby tylko jakis net znalezc. Bo nie ma nic piekniejszego niz dzielenie sie z innymi ludzmi a gdy jeszcze jest bto dzielenie wspolnych pasji to czy mozna chciec wiecej ? Mnie to juz w zupelnosci wystarczy. Wiec tym, ktorzy jeszcze Tam nie byli zycze by ich pragnienie poznania Azji wkrotce sie spelnilo, tym ktorzy byli zycze tylu powrotow ile tylko beda chcieli. A takim wariatom jak my zycze by pieprzneli caly ten posrany swiat, spalili za soba mosty i w sandalach, szortach i jednej koszulce ruszyli tam gdzie wschodzi slonce. Niech Wisznu, Sziwa i Brahma oraz Budda i wszyscy bogowie Azji pozwola Wam spelnic Wasze najskrytsze marzenia o podrozach.
A najlepiej by bylo, gdybysmy spotlkali sie gdzies na koncu swiata i walneli po zimnym Changu na plazy, do zobaczenia za rok.